poniedziałek, 21 marca 2022

Ogród wiosną, budowa nowego foliaka.

 Obecna sytuacja geopolityczna i ogólnie polska, że tak się wyrażę, przygnębiła mnie na tyle że musiałam zaszyć się w ogrodowych otchłaniach. Wracam, wraz z budową nowego foliaka, stricte dla rozsad i nowalijek. Używany będzie w okresie okołowiosennym, później też nie będzie stał pusty. Myślę, że kolekcja sukulentów będzie w nim daczować, z pewnością pojawią się jakieś pomidory, bez nich dla mnie nie istnieje ogrodnictwo.



Drewno oczywiście z odzysku, z rozebranego starego wielkiego foliaka, folia-nowa. Docelowo, od środka ocieplony będzie agrotkaniną. Wierzchnią darń, na grubość 5-7 cm zdejmuję i kompostuję by pozbyć się wieloletnich chwastów, perz usuwam ręcznie. Powstałą powierzchnię przekopuję z własnym kompostem i przepróchniałym kurzakiem z starego kurnika. Ścieżki robię z starych desek, tyle tylko by taczka nie zapadała się przy przejeżdżaniu.

Powiększam areał "ogrodów" jak to moja babcia mówiła, czyli ogrodu warzywnego i rozsadnika z jagodnikiem tuż za domem. Marzę, śnię i tęsknię za złotem ogrodnika czyli końskim obornikiem, którego ciągle mało. W końcu kupię sobie konia tylko po to, by mi go produkował na bieżąco. Mój mąż żartuje, że warto było brać dziewczynę ze wsi, skoro to obornik a nie róże tak ją uszczęśliwiają. 



wtorek, 15 lutego 2022

Przedwiośnie w domu i w ogrodzie. Samowystarczalność, dlaczego odeszła w niepamięć?

 Powietrze się zmieniło, czuć wilgoć i świeżość, ziemia zaczyna się powoli budzić. Czajki podskakują na łące, żurawie krzyczą a gęsi przemykają w kluczach po niebie. Gałązki mirabelek robią się nieco bardziej purpurowe, zaczynają nabrzmiewać, już niedługo buchną kwieciem. 

Już niedługo będzie pięknie.



,



    Dlaczego dziś, żeby kupić mleko musi ono najpierw pokonać tyle kilometrów? Do sąsiada przyjeżdża mleczarka, specjalną pompą wysysa mleko ze zbiornika, od krów, cały rok stojących w oborze. Wiezie je wiele kilometrów, mieszając z mlekiem od innych gospodarzy, zawozi do mleczarni. Tam jest ono poddawane szeregowi zabiegów, w końcu butelkowane. Tak trafia, na paletach do sklepów. Mogę iść i kupić sobie na śniadanie. Tylko dlaczego i po co? Dlaczego ten  łańcuch został tak wytworzony, dlaczego dziś konsument nie kupuje prosto u producenta, nawet gdy ma go za płotem? Jajka, gęsina, żywiec.. Wszystko traktowane jest tak samo. Żeby zjeść własne zwierzę hodowlane najpierw muszę uzyskać zgodę, sprowadzić specjalistę, zbadać mięso, zgłosić wszystko tam, gdzie muszę... Kiedy wpadliśmy w te tryby biurokracji i bezsensu? Ciągle czekam na pojawienie się jakiś decyzji administracyjnych zezwalających na posiadanie ogrodu warzywnego i ewidencji roślin, do takich absurdów przyzwyczają nas ogół przepisów, które można określić jako prawo rolne. 

    Kiedy w nas, ludziach, zanikła potrzeba samowystarczalności? Kiedy pozwoliliśmy sobie wypuścić władzę nad własnym losem z rąk? Bo kto zarządza podstawowymi potrzebami ludzkimi, ten ma władzę. 



poniedziałek, 7 lutego 2022

Co w lutym z możemy zebrać z ogródka? Ogród warzywny w lutym, nawet spod śniegu.

Śnieg prawie stopniał, w powietrzu czuć przedwiośnie. Co jeszcze może tkwić na naszej grządce warzywnej w lutym? U mnie sporo, włoszczyzna w sam raz na zupę czy sos. Oczywiście nie tak dorodna jak latem, ale własna, świeża, aromatyczna i zdrowa.

  


Marchew i pietruszka siane późnym latem, cebula pozostała z jakichś dymkowych niedorywek. Nie są zmarznięte, całą zimę były w ziemi, to prawie jak naturalne kopcowanie. Są bardzo soczyste, marchew wręcz napęczniała. Natka pietruszki jest zielona całą zimę.

Ja tymczasem rozpoczynam nowy sezon, pełen nadziei, obaw, inwestycji i pracy. Powoli rozpieczętowuje paczuszki z nasionami, te zebrane w zeszłym roku i te wybrane spośród tysięcy w internecie :)

 


wtorek, 1 lutego 2022

Gdzie ten urodzaj?



    W natłoku zajęć ciężko jest znaleźć czas by wrócić pamięcią do urodzajnych, szczęśliwych chwil pełni lata. Jest to mój ulubiony okres, ten buchający zewsząd urodzaj, gałęzie w sadzie uginające się pod ciężarem owoców, upojne zapachy niosące się sponad grzęd z różami- w tym roku wyjątkowo, bułgarski Kazanlik zakwitł.. 


     Te wspomnienia umilają półmetek przed wiosną, na którym się znajdujemy. Jeszcze tylko trochę :)




środa, 12 stycznia 2022

Powrót? Nowy początek i nowy ład

Stęskniona za zwykłym słowem pisanym wracam. Wracam z pełną spiżarnią, nowym ogrodem i świeżą pasją. Czy ktos tu jeszcze zagląda?